https://www.youtube.com/watch?v=mpyOR5AVdKg

sobota, 13 czerwca 2015

Rozdział 3.


**Starfire**

Czarnowłosy chłopak podszedł do mrocznej dziewczyny. Jakby nigdy nic na moich oczach pocałował ją. Prosto w usta. Po mojej głowie zaczęły błądzić tysiące, a może nawet i miliony myśli. Nie mogłam uwierzyć ,że kiedyś z taką samą czułością całował mnie. Jak moja niegdyś najlepsza przyjaciółka mogła mi to zrobić?? Wiedziałam ,że Robin prędzej czy później znajdzie sobie jakąś dziunie, bo faceci już tacy są, ale Raven?  Przecież ona... wygląda jak jakaś cholerna anorektyczka! Jest brzydka jak, jak... Nie, nie możliwe! Przez tą dwójkę zabrakło mi słów. Ta sytuacja nie miała prawa się wydarzyć. Przecież ta Starfire, którą udaję jestem nie ma żadnych uczuć! Jak to możliwe, że jakiś dupek co skradł moje serce zmienia laski jak rękawiczki mógł wywołać u mnie tak silne uczucie? Poczułam jak do oczu zaczęły napływać mi łzy. Łzy bezsilności, złości, żalu... Świetnie! Ja się tutaj bije z własnymi myślami, chodź już przywykłam do wojny samej ze sobą a oni wciąż się całują! Muszę udawać bezuczuciową... co ja gadam, jakie znowu udawać?! Ja jestem bezuczuciową laską. Już mnie nikt więcej nie skrzywdzi, nie upokorzy. Tak jak kiedyś...



                                                         "Czasem życie pisze nam przeróżne scenariusze, ale to nie oznacza, że mamy grać postać, którą nam wyznaczono"

 Przestali się całować, przestali mnie ranić...to znaczy przestali udawać "zakochaną parę". Lider MT  posłał mi spojrzenie, którego tak bardzo nienawidzę. Wzrok pt. "Teraz ja tu rządzę, ty nie masz prawa mi się sprzeciwiać. Jesteś zwykłą szmatą". Spojrzałam na resztę przyjaciół. Byli skupieni na mojej reakcji. Co miałam zrobić? Wybiec z płaczem? Nie, chociaż oni tak bardzo mnie zranili wtedy wyszłabym na zupełną idiotkę. Kori będzie wszystko dobrze... ty wiesz ,że jesteś ładniejsza od tej dzi*ki i zasługujesz na kogoś lepszego niż ten dzi*karz. Jednak moje uczucia były zbyt silne. Nie, nie teraz. Łzy zasłaniały mi cały obraz. Nie dałam rady... uciekłam jak tchórz. Tchórz, którym jestem...



******************************************************************************

I jak? Lepiej było? Jestem bardzo wdzięczna Scary Girl, że czyta (i pozostawia ślad) moje niewiele warte bazgrałki. Kochana mów kiedy u Ciebie następne notki!

4 komentarze:

  1. Wow, ale super ♥ Opowiadanie o Tytanach, ale się cieszę, że Cię znalazłam <3 Będę komentować ♥ Ja też niedługo zakładam bloga, tylko jak napiszę pięć rozdziałów ♥
    Jak na ogół uwielbiam Rav, to teraz jestem na nią mega wkurzona ;/
    Robin to kretyn -,-
    Jak mogli oboje tak zranić Star :( Kocham Tytanów i nienawidzę jak którykolwiek cierpi ;9
    Bez obrazy, ale dla mnie Rav jest ładniejsza. XD
    :*
    PaniBestia♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju jak się cieszę!! Nowa czytalniczka!!! :* Spoko ostatnio też się zniechęciłam do Star. W Młotych tytanach faktycznie nie grzeszy urodą. Na grafice w googlach jest komiksowa Star, tam wygląda ładniej :) Jak założysz bolga, koniecznie podaj mi link!

      Usuń
  2. Hym Hym Hym
    Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam.
    Ale Kori wybiegła z płaczem?
    Łeee..... Nie tego chciałam.
    Ale zaraz, czy Rae i Dick są razem? Nie czaje, przecież ona nie dałaby się pocałować tylko, żeby dopiec dawnej przyjaciółce. O nie nie nie
    U mnie notki? Noo.. Trochę ciężko. Może coś wybazgrolę w tym tygodniu. W końcu koniec szkoły, więc wiesz. Będzie więcej czasu.
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna. Okazuje się, że Kori nie jest jednak zimną suką no nie??? Rich podoba się Rachel więc nie stawiała oporu. Czekam na nexty u Ciebie ;)

      Usuń