https://www.youtube.com/watch?v=mpyOR5AVdKg

sobota, 17 października 2015

Rozdział 8.

*Cyborg*
Godzina rozpoczęcia imprezy zbliżała się wielkimi krokami. Stałem w kuchni przy garach i rozmyślałem nad mym nędznym żywotem. Jestem świetnym super-bohaterem, który codziennie musi ratować miasto przed niebezpieczeństwem, a w dodatku umiem SAM naprawić auto. Co tam naprawić?! Potrafię ZBUDOWAĆ!! A gdzie wysyła mnie pan  "lider" ? DO KUCHNI?! Nie no ja rozumiem, że jestem świetnym kucharzem, że aż Gordon Ramsay powinien się mnie obawiać, ale żebym musiał siedzieć nad garami jak jakaś baba?

-CYBORG?!!!!!!!!!!

-Zamknij tą swoją jadaczkę?! CO SIĘ U LICHA STAŁO?!

- Mam ogromny problem! Musisz zabrać mnie do lekarza, ale weterynarza!

- Garfield (BB) co się stało? Boże stary jak ja cie przepraszam! Mój kumpel pewnie na coś zachorował, a ja drę się na niego jak baba w ciąży. Mów co się stało!

- Chodzi oto ,że choruje na coś od dawna... Stary nie wiem czy dożyję twoich urodzin.

-Co?! Miałeś mi kupić nową grę! Dobra, ale mów szybciej o co chodzi, bo szarlotka mi się przypali!

- Choruje na...- tu Gar zrobił "dramatyczną" pauzę- PÓŁ-ŚLEPOTĘ!!

- Co? Nie ma takiej choroby!

-Jest!

-Ja ci mówie , że nie ma!

Byliśmy tak zajęci sprzeczkami, że nie zauważyliśmy dumnego wkroczenia Robina ubranego w ciemne dżinsy i białą koszulkę z dwoma odpiętymi  guziczkami (przy szyji)  i May w czerwonej, koronkowej sukience do połowy uda.

-Co się dzieje?! - huknął Richard

- Robin! Daj mi szybko wypłatę! Choruje na pół- ślepote!

-Co? Po pierwsze nie ma takiej choroby, a po drugie my jako bohaterowie nie dostajemy wypłaty.

- Na czym polega to polega? - zapytała swoim słodziutkim głosikiem Mayday.

-Jak zamykam oczy to nic nie widzie!!!- wydarł się Garfield.

-Debil! To nie choroba ! A teraz pora na imprezkę! Wybiła dwudziesta!

- Mogę się przyłączyć? - usłyszeliśmy głos... Raven?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz