https://www.youtube.com/watch?v=mpyOR5AVdKg

sobota, 21 marca 2015

Rozdział 1.



Rozdział 1.

Młodzi Tytani siedzieli w pokoju głównym. Raven medytowała, Bestia i Cubuś jak zwykle siedzieli przed komputerem i grali, a Robin jadł śniadanie. W pewnej chwili usłyszeli znajomy dźwięk. To był alarm. Rob podbiegł do monitora zanim ktokolwiek zdążył się poruszyć.
-Kto tym razem?-zapytała Raven.
-Nie wiem. Jakaś zielona energia zmierza w stronę Jump City- powiadomił lider.-Tytani WIO!!!
Raven wzięła Cyborga za pomocą swej mocy, a Bestia pod postacią pterodaktyla zabrał Roba. Po 5 minutach byli już na miejscu. Wśród zielonego dymu wyłoniła się jakaś postać. Tytani przybrali bojowe pozycje. Po pewnym czasie widać było już dokładnie ową postać. Była to śliczna dziewczyna, w ich wieku, czyli około 16 lat. Nastolatka podeszła do tytanów.
Łał jaka ona jest piękna!!! Jej włosy są koloru rudego, nogi długie jak u modelki, figura smukła, oczy świecące na zielono ,w których można by utonąć.Zaczęła się walka. Dziewczyna w końcu upadła tracąc przytomność. Podbiegłem i w ostatniej chwili złapałem ją. Miała taką gładką skóre! Poczułem niewyobrażalne ciepło. Zanieśliśmy ją do więzienia które było w wierzy. Nagle ona się przebudziła.
Raven do niej podeszła. Czy ona jest zdrowo myśląca?!!!!
-Pogrzało cie?!!!- krzyknąłem
Nagle nieznajoma i Ravi zaczęły rozmawiać jakimś dziwnym językiem.
-To Starfire. Jest tamaranką.- powiedziała.
Star podeszła najpierw do mnie. Bez problemu zdobyła by tytuł Miss Jump City. Pachniała tak słodko! Poczułem ,że się w niej zabujałem. Kurde ogarnij się! Ona na ciebie nigdy nie spojrzy! Jednak się do mnie uśmiechnęła tak słodko ,że mnie od razu zahipnotyzowała. Podeszła do Cyborga. Znowu zostałem sam.
Starfire podeszła do mnie. Od razu zauważyłem jej nieopisaną urodę. Uśmiechnęła się do mnie tak niewinnie ,że pokochałem ją jak młodszą siostrę.
Nareszcie dziewczyna podeszła do mnie. Poczułem takie ciepło w sercu. Zakochałem się. Nagle coś pociągnęło mnie za bluzke. Całowaliśmy się! Jej ręce powędrowały za moją szyję a moje mimowolnie na jej biodra. W pewnej chwili ona odepchnęła mnie z niewyobrażalną siłą. Potem podeszła do mnie i podała dłoń.
-Dzięki-powiedziałem poobijany.
-Spoko- powiedziała słodziutkim głosem.

3 komentarze:

  1. Wiec mam już za sobą pierwszy rozdział :)
    Powiesz szczerze, że zaczęłaś całkiem nieźle.
    Biegnę czytać dalej.

    OdpowiedzUsuń