Rozdział 1.
Młodzi
Tytani siedzieli w pokoju głównym. Raven medytowała, Bestia i Cubuś jak zwykle siedzieli przed komputerem i grali, a Robin jadł
śniadanie. W pewnej chwili usłyszeli znajomy dźwięk. To był alarm. Rob podbiegł
do monitora zanim ktokolwiek zdążył się poruszyć.
-Kto tym razem?-zapytała Raven.
-Nie wiem. Jakaś zielona energia
zmierza w stronę Jump City- powiadomił lider.-Tytani WIO!!!
Raven wzięła Cyborga za pomocą
swej mocy, a Bestia pod postacią pterodaktyla zabrał Roba. Po 5 minutach byli
już na miejscu. Wśród zielonego dymu wyłoniła się jakaś postać. Tytani
przybrali bojowe pozycje. Po pewnym czasie widać było już dokładnie ową postać.
Była to śliczna dziewczyna, w ich wieku, czyli około 16 lat. Nastolatka
podeszła do tytanów.
Łał jaka ona jest piękna!!!
Jej włosy są koloru rudego, nogi długie jak u modelki, figura smukła, oczy
świecące na zielono ,w których można by utonąć.Zaczęła się walka. Dziewczyna w
końcu upadła tracąc przytomność. Podbiegłem i w ostatniej chwili złapałem ją.
Miała taką gładką skóre! Poczułem niewyobrażalne ciepło. Zanieśliśmy ją do więzienia które było w wierzy. Nagle ona się przebudziła.
Raven do niej
podeszła. Czy ona jest zdrowo myśląca?!!!!
-Pogrzało cie?!!!-
krzyknąłem
Nagle nieznajoma i
Ravi zaczęły rozmawiać jakimś dziwnym językiem.
-To Starfire. Jest
tamaranką.- powiedziała.
Star podeszła najpierw
do mnie. Bez problemu zdobyła by tytuł Miss Jump City. Pachniała tak słodko!
Poczułem ,że się w niej zabujałem. Kurde ogarnij się! Ona na ciebie nigdy nie
spojrzy! Jednak się do mnie uśmiechnęła tak słodko ,że mnie od razu
zahipnotyzowała. Podeszła do Cyborga. Znowu zostałem sam.
Starfire podeszła
do mnie. Od razu zauważyłem jej nieopisaną urodę. Uśmiechnęła się do mnie tak
niewinnie ,że pokochałem ją jak młodszą siostrę.
Nareszcie dziewczyna
podeszła do mnie. Poczułem takie ciepło w sercu. Zakochałem się. Nagle coś
pociągnęło mnie za bluzke. Całowaliśmy się! Jej ręce powędrowały za moją szyję
a moje mimowolnie na jej biodra. W pewnej chwili ona odepchnęła mnie z
niewyobrażalną siłą. Potem podeszła do mnie i podała dłoń.
-Dzięki-powiedziałem
poobijany.
-Spoko- powiedziała
słodziutkim głosem.
Zapraszam do komentowania
OdpowiedzUsuńWiec mam już za sobą pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńPowiesz szczerze, że zaczęłaś całkiem nieźle.
Biegnę czytać dalej.
Fajnie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuń